W ciągu blisko 4 miesięcy odwiedziliśmy kilkadziesiąt miast i miasteczek, spotkaliśmy wielu fascynujących ludzi i odkryliśmy przepiękne, choć często zapomniane już nieco szlaki. Na koniec postanowiliśmy podjąć się karkołomnego zadania i wybrać 3 ciekawe miejsca w Polsce, które w 2016 roku zrobiły na nas największe wrażenie. Szwecja ciekawe miejsca. Atrakcje południowej Szwecji. Jura Krakowsko-Częstochowska. Jest to miejsce, które moim skromnym zdaniem jest najciekawszym i najładniejszym regionem w Polsce poza górami. Genialne na rower, ale też na trekking czy po prostu objazdówkę samochodową połączoną ze zwiedzaniem. RAZEM w POLSKĘ - Co warto zobaczyć w Polsce.Atrakcje, nieoczywiste miejsca, ciekawostki - czyli wszystko to, co chcesz wiedzieć wybierając się w Polskę.Nasze Vay Tiền Online Chuyển Khoản Ngay. w najbliższej okolicy Lublina to zalew Zemborzycki i okoliczne lasy. Troche dalej od Lublina polecam na północ - lasy kozłowieckie, na zachód - okolice Wojciechowa, Nałęczowa, Kazimierza dolnego na południe - lasy w okolicach Chodla, Krzczonowski Park Krajobrazowy na wschodzie nic ciekawego nie znam Jeżeli chodzi o widoki, to okolice nielubianego przeze mnie Kazimierza Dolnego zarówno z jednej i z drugiej strony Wisły. Najbardziej popularne punkty widokowe to Albrechówka, skarpa Dobrska, na drugim brzegu Wisły wzgórze niedaleko zamku w Janowcu prowadzi tam fajna wąska ścieżka samym brzegiem wysokiej skarpy, chyba zielony albo niebieski szlak pieszy tamtedy biegnie. Dalsze okolice Lublina to polecam zdecydowanie Roztocze i Lasy Janowskie. Skrypt forum został zaktualizowany. W przypadku problemów z logowaniem prosimy o skorzystanie z opcji Nie pamiętam hasła. 176 Odpowiedzi 162644 Odsłony Ostatni post autor: crusta 18 sty 2022, 14:18 6 Odpowiedzi 26337 Odsłony Ostatni post autor: zulix 31 sie 2013, 9:55 2 Odpowiedzi 378 Odsłony Ostatni post autor: mazmaciek 30 kwie 2022, 15:58 6 Odpowiedzi 1860 Odsłony Ostatni post autor: crusta 18 sty 2022, 14:11 0 Odpowiedzi 330 Odsłony Ostatni post autor: crusta 18 sty 2022, 14:10 0 Odpowiedzi 272 Odsłony Ostatni post autor: dawo 21 wrz 2021, 3:37 38 Odpowiedzi 8400 Odsłony Ostatni post autor: szarlej 04 gru 2020, 13:12 0 Odpowiedzi 3137 Odsłony Ostatni post autor: dawo 13 lis 2019, 21:16 20 Odpowiedzi 9738 Odsłony Ostatni post autor: dawo 26 paź 2019, 9:47 50 Odpowiedzi 24579 Odsłony Ostatni post autor: bodek 16 paź 2019, 13:17 12 Odpowiedzi 4443 Odsłony Ostatni post autor: bodek 16 paź 2019, 13:13 9 Odpowiedzi 4071 Odsłony Ostatni post autor: rhino 28 maja 2019, 12:16 4 Odpowiedzi 3077 Odsłony Ostatni post autor: Robert M. 19 kwie 2019, 19:54 3 Odpowiedzi 2018 Odsłony Ostatni post autor: dawo 15 kwie 2019, 6:24 21 Odpowiedzi 6607 Odsłony Ostatni post autor: duch amazonski 14 mar 2019, 0:12 0 Odpowiedzi 1432 Odsłony Ostatni post autor: Bastet 12 mar 2019, 22:52 13 Odpowiedzi 4944 Odsłony Ostatni post autor: Bastet 08 lut 2019, 18:11 0 Odpowiedzi 1426 Odsłony Ostatni post autor: Bastet 04 lut 2019, 21:17 5 Odpowiedzi 2316 Odsłony Ostatni post autor: adams2121 01 gru 2018, 12:08 1 Odpowiedzi 2741 Odsłony Ostatni post autor: brizz 28 paź 2018, 16:29 0 Odpowiedzi 1634 Odsłony Ostatni post autor: kocan1 29 wrz 2018, 17:23 6 Odpowiedzi 3900 Odsłony Ostatni post autor: dawo 20 wrz 2018, 4:58 0 Odpowiedzi 1791 Odsłony Ostatni post autor: 02 wrz 2018, 13:11 0 Odpowiedzi 2002 Odsłony Ostatni post autor: kocan1 18 cze 2018, 7:35 11 Odpowiedzi 5466 Odsłony Ostatni post autor: rhino 26 maja 2018, 9:58 Twoje uprawnienia na tym forum Nie możesz tworzyć nowych tematówNie możesz odpowiadać w tematachNie możesz zmieniać swoich postówNie możesz usuwać swoich postów 1. Mikołajki Miasteczko jak z bajki - domki pokryte czerwonymi dachami, różnobarwne kwiaty w przydomowych ogródkach, nad nimi strzelista wieża kościoła. Bardzo lubię oglądać Mikołajki z jeziora, kiedy płyniemy od strony Śniardw albo Bełdan. Nie mogę się powstrzymać, i za każdym razem robię zdjęcia, choć przez parę lat zabrała się kolekcja identycznych. Mikołajki W porcie cumują setki jachtów. Ścisk i gwar - długo tam nie wytrzymujemy, tyle żeby zrobić zakupy i zjeść rybkę i pójść na lody. Zwłaszcza że powstało masę lokali, wzdłuż całego nabrzeża tłoczą się bary, restauracje, tawerny, smażalnie ryb i naleśników, a każdy ma ogródek i olbrzymie, kolorowe parasole. Oprócz mazurskich ryb - siei, sielawy, okonia, węgorza, szczupaka, sandacza i lina gastronomiczną specjalnością Mikołajek są gofry z bitą śmietaną i świeżymi jagodami. Foto: Shutterstock Mikołajki W porcie króluje brązowa opalenizna, nieco okryta rozciągniętymi podkoszulkami i poszarpanymi szortami. A wzdłuż nabrzeża spacerują wyelegantowane panie w szpilkach i ze złotymi torebeczkami. Foto: Shutterstock Mikołajki Nocleg przy kei polecam wyłącznie nocnym markom: w tawernach do późna trwają piwne biesiady, suto okraszone dramatycznymi "morskimi opowieściami" i chóralnymi śpiewami. Wyspać się nie da. Foto: Shutterstock Mikołajki Krzyżują się tu szlaki żeglarskie i kajakowe. Na północ płyniemy pod kilkoma mostami. Przy filarze ostatniego zacumowana jest ogromna ryba z koroną na głowie, legendarny Król Sielaw, który jest też w herbie miasta. Kiedy pada albo jest zimno, można wygrzać się w Tropikanie - to Park Wodny w ogromnym hotelu Gołębiewski. 2. Leśniczówka Pranie Zaczarowane jezioro, zaczarowana ścieżka, zaczarowana leśniczówka - tak zawsze brzmi w głowie, kiedy płynąc jeziorem Nidzkim, dobijamy do leśniczówki Pranie, ulubionej przez Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. Teraz jest tam jego muzeum. Niski domek z czerwonej cegły, obrośnięty dzikim winem, rzuca jakiś urok - nawet w postrzępionych dżinsach czujemy się jakoś kulturalniej. Miejsce skromne, ale z duszą. A leśniczówka w środku głuszy przekształciła się w mocny ośrodek kultury. I dzieje się, oj dzieje: są koncerty, i co całkiem znanych artystów, jak na przykład Anna Maria Jopek, konkursy poetyckie, promocje książek - a to wszystko w "pięknych okolicznościach przyrody". Zresztą opiekunem muzeum jest poeta, Wojciech Kass. Do leśniczówki możemy dojechać lądem od strony Rozóg przez Faryny i Karwicę oraz od strony Rucianego Nidy. Do Prania prowadzą też dwa szlaki turystyczne. Wodą - przez jezioro Nidzkie. Z przystani "U Faryja" kursuje do leśniczówki statek pasażerski. 3. Krutynia Słynna rzeka Krutynia to jedna z najpiękniejszych tras kajakowych w Polsce. W ostatnich latach zrobiła się bardzo popularna, i wyrósł cały "przemysł turystyczny". No i dobrze - bez problemu wypożyczamy kajaki, dla rodzin są czteroosobowe canoe. W cenie mamy transport - kajaków i nas - z docelowego miejsca, spokojnie możemy więc dać pomieść się nurtowi, a nie płynąć pod prąd. Foto: Shutterstock Rzeka Krutynia Kwitną grążele żółte, które uwielbiam ze względu na nazwę, i grzybienie, czyli nenufary, kochane przez polskie kobiety przez blade wspomnienia z dzieciństwa znamiennej sceny w "Nocach i dniach"… Nisko nad głową przeleci bocian, z boku plaśnie ogonem bóbr, obok zanurkuje perkoz: w kajaku czuję się całkowicie "zanurzona w przyrodę". Foto: Shutterstock Rzeka Krutynia Jest kilka wariantów tras: najkrótsza to Krutyń - Zgon, zajmuje ok. 4 godzin, możemy popłynąć dalej, do Nowego Mostu, albo przez pokryte kwiatami, wyglądające jak łąka na wodzie Jezioro Gardyńskie aż do Iznoty. Ostatni wariant dla wytrawnych kajakarzy, dla początkujących na dwa dni. W bazie można wynająć namioty i materace. Foto: Shutterstock Rzeka Krutynia Można zafundować sobie też godzinny lub półtora godzinny spływ kilkuosobowymi łodziami. Wtedy wiosłują za nas - to wersja dla leniwych. Osobiście wolę sama pomachać wiosłem… Można też wybrać się na tygodniowy, zorganizowany spływ, od Sorkwit do Rucianego. Organizatorzy codziennie transportują nam bagaże! 4. Łuknajno Parę kilometrów od gwarnych Mikołajek, a przedzierając się dziką ścieżką, czuję się jak na innej planecie - to może przesada, ale na pewno jak w środku dżungli. Zamierzam eksplorować "Jezioro Łabędzie", czyli Łuknajno. Słynne, opisywane we wszystkich książkach i przewodnikach, ale dotrzeć tam niełatwo. Ludzi praktycznie nie ma - pewnie wolą sączyć zimne piwko w mikołajskich tawernach… Jezioro Łuknajno to rezerwat biosfery, w 1976 roku umieszczony na liście UNESCO. Dlaczego? Jest to prawdziwe "Jezioro Łabędzie", mieszka na nim ok. 2500 łabędzi niemych. To jedno z największych siedlisk łabędzi w Europie! Mają świetne warunki - Łuknajno jest spore, ale bardzo płytkie. Tylko w kilku miejscach głębokość przekracza 1 metr i długie szyje ptaków bez problemu sięgają roślinności bujnie porastającej dno. A łabędzie codziennie zjadają około 4 kg roślin! Kiedy młode przechodzą "pierzenie", czyli wymianę lotek, jezioro wygląda jak pokryte śniegiem. Nie wolno po nim pływać, żeglować , ani wędkować - to rezerwat, i możemy poruszać się tylko po wyznaczonych ścieżkach. Ale czujemy się tam jak prawdziwi odkrywcy! 5. Popielno - Mamo, mamo, konik zjada nam cumę! - ze snu wyrywa głos dziecka. Rzeczywiście, na brzegu stoi sobie mały konik i obgryza cumę. No tak, jesteśmy przecież nad Bełdanami, a tu, w Popielnie jest hodowla konika polskiego. Miejsce idealne, w centrum Puszczy Piskiej, na półwyspie otoczonym czterema jeziorami - Bełdany, Mikołajewskie, Śniardwy i Wartołty. Foto: Shutterstock Koniki polskie, Popielno Koniki polskie to jedyna rasa na świecie wywodząca się bezpośrednio od dziko żyjących koni - tarpanów, które hasały po lesistych obszarach dawnej Polski, Litwy i Prus. Niestety, czystej krwi tarpany wyginęły w XIX wieku. Od ponad 40 lat w Popielnie naukowcy z Polskiej Akademii Nauk pracują nad rekonstrukcją rasy, starannie krzyżując mieszańce dzikich tarpanów i koników polskich. Są krępe i niskie, a poznajemy je po czarnej prędze biegnącej od głowy do ogona. Biegają sobie swobodnie po lesie przez cały rok, tak jak inne dzikie zwierzęta: sarny, jelenie czy dziki, bo są odporne na choroby i łatwo przystosowują się do ciężkich warunków. Mimo że są już często 4-5 pokoleniem żyjącym na wolności, nie uciekają na widok człowieka! Na szczęście nie są też agresywne. Siedząc na łódce, oglądaliśmy jak bawią się źrebaki, piją sobie wodę z jeziora, pasą się, przepychają… Wrażenia niezapomniane! Warto wybrać się też do Muzeum przy Stacji Badawczej w Popielnie. Sama lokalizacja jest imponująca: to jedno z pomieszczeń zabytkowego, XVIII -wiecznego spichlerza. Oprócz informacji o konikach i bobrach z doświadczalnej fermy, podziwiamy imponującą kolekcję zrzutów poroża jeleni. Możemy dowiedzieć się, jak zmienia się wielkość kształtu poroża w ciągu kolejnych lat życia zwierząt. 6. Ryn Miasteczko pięknie rozłożyło się na pagórkach, na wąskim przesmyku pomiędzy dwoma jeziorami: Ołów i Ryńskim. A że taki przesmyk jest nie tylko malowniczy, ale też strategiczny, Krzyżacy w XIV wieku zbudowali na nim zamek. Ogromny! To druga co do wielkości tego typu budowla w Polsce. Ponoć jezioro i zamek przypominały Krzyżakom rzekę Ren (Rhein) i zamki nad nią stojące - stąd być może wzięła się nazwa Ryn. Foto: Zamek w Rynie Jeszcze kilka lat temu zamek był mocno podniszczony, pamiętam odpadające płaty tynku, tabliczki urzędów i biblioteki, które gościły w zamkowych komnatach. Kiedy przypłynęłam do Rynu w zeszłym roku, nie mogłam uwierzyć własnym oczom! Zamek zmienił się nie do poznania: jest w nim teraz stylowy, czterogwiazdkowy hotel. Całość pieczołowicie odrestaurowano, ale z troską o detale, aż miło pochodzić wokół czy wypić herbatę albo wino w zamkowej winiarni. Dziedziniec, który pięć lat temu robił przygnębiające wrażenie, zadaszono, i odbywają się tam wakacyjne koncerty i spektakle teatralne. Na ścianach oglądamy wystawę zdjęć, jak Ryn, oczywiście z zamkiem, wyglądał sto lat temu, jak przed remontem, a jak teraz. Zwykle w połowie wakacji w Rynie odbywa się Festiwal Kultury Średniowiecza, z inscenizacją ceremonii wypłynięcia Wielkiego Mistrza z Rynu do Malborka, bitwą o gród, turniejami, pokazami, koncertami i nauką średniowiecznych tańców. 7. Galindia U ujścia Krutyni, kilka kilometrów od Mikołajek, leży Galindia. W oryginalny sposób wabi turystów z całego świata - jest jednocześnie luksusowym pensjonatem i tajemnym grodziskiem żyjącego na tych ziemiach przed wiekami plemienia Galindów. Wszyscy goście bez wyjątku wciągani są do " zabawy" - na przykład podjeżdżający autokar zagranicznych gości zaatakowały maczugami odziane w skóry postacie... Foto: Shutterstock Galindia Okazało się, że to nie rosyjscy bandyci, jak podejrzewali pokornie oddający portfele Niemcy, ale kipiący niesamowitymi pomysłami właściciel pensjonatu, doktor Cezary Kubacki i jego pracownicy. Dajmy się porwać - jeńcami było wiele osób znanych z telewizji! Nawet jeśli nie planujemy zatrzymać się w tym ciekawym pensjonacie nad brzegiem Bełdan (każdy pokój urządzony jest inaczej, ale wszystkie w drewnie i skórze), możemy obejrzeć wyrzeźbione totemy czy odwiedzić znajdującą się w podziemiach Bursztynową Komnatę. Bo właśnie tędy przebiegał bursztynowy szlak, którym przewożono na południe i zachód niezwykle cenny materiał! 8. Kadzidłowo Jelenie, wilki skandynawskie, dziki, tarpany, bobry, daniele - w Kadzidłowie w Puszczy Piskiej możemy przechadzać się wśród dzikich zwierząt. Nie są oswojone, ale też nie boją się ludzi. Można do nich podejść, pogłaskać je, a nawet nakarmić - to niesamowite przeżycie, nie tylko dla dzieciaków. Foto: Shutterstock Kadzidłowo Prywatny park dzikich zwierząt założył dr Andrzej Krzywiński, zajmujący się ochroną zagrożonych gatunków. Pracują tam np. nad reintrodukcją rysi nizinnych, które wyginęły w Puszczy Piskiej 25 lat temu. Różnią się od górskich mniej intensywnymi plamkami na futrze. Foto: Shutterstock Kadzidłowo Idziemy z przewodnikiem przez dużą łąkę, przechodząc po specjalnie skonstruowanych drabinach przez ogrodzenia - zwierzęta po nich nie wyjdą. Potem wchodzimy w las, i jak na prawdziwym safari wypatrujemy zwierzaków. Teren jest duży, to około 100 ha. Pan Andrzej zadbał o to, by zwierzęta czuły się tutaj jak na wolności. I rzeczywiście, znaczna część z nich żyje w warunkach bardzo zbliżonych do naturalnych. Większość zwierzaków to gatunki pochodzące z Mazur, jednak niektóre rodziny zwierząt przyjechały do parku nawet z Dalekiego Wschodu: jelenie Benedykta Dybowskiego, chińskie, bardzo małe gatunki jeleni - mundżak oraz milu, jak również dwa konie Przewalskiego. 9. Kanał Mazurski Jak połączyć Wielkie Jeziora Mazurskie z Morzem Bałtyckim? Wiele mądrych głów kombinowało przez wieki, ale dopiero sto lat temu zaczęto budowę. Kanał zaczyna się w miejscowości Mamerki, nad jeziorem Mamry, a kończy w obwodzie kaliningradzkim rzeką Łyny. Całkowita długość to prawie 51 km, z czego 22 km w Polsce. Szerokość na dnie miała wynosić 13 metrów, a na poziomie wody 23 metry. Problemem była duża różnica poziomów - troszkę ponad 111 metrów. Żeby ją zniwelować, zaplanowano 10 śluz oraz 2 jazy. Foto: Shutterstock Śluza Piaski, Kanał Mazurski Budowę przerwano z początkiem wybuchu pierwszej wojny światowej w 1914 roku. Druga część budowy trwała od 1934 do 1945 roku. Po wojnie, po wkroczeniu Wojsk Radzieckich, rozgrabiono i wywieziono ocalałe urządzenia. Foto: Shutterstock Śluza Leśniewo, Kanał Mazurski Teraz możemy oglądać owiane aurą tajemnicy pozostałości. Na terenie Polski znajduję się 5 śluz (Leśniewo Górne, Leśniewo Dolne, Piaski, Bajory Małe oraz Długopole). Dwie pierwsze możemy obejrzeć, biwakując w Mamerkach nad jeziorem Mamry, w pobliżu kompleksu schronów Mamerki (też warte zwiedzenia!). Różnica poziomów na obu śluzach wynosi ponad 16 metrów. Dawniej można było wpłynąć do Kanału i dotrzeć na kilometr przed pierwszą śluzę - jaz zagradzał drogę, przepływało się pod fantastycznie zwisającym nad głową zniszczonym mostem. Teraz wlot do Kanału jest zagrodzony. Żeby obejrzeć śluzy, trzeba wybrać się na pieszy spacer wzdłuż Kanału z Mamerek - około 40 minut przez piękne lasy. Górną śluzę Leśniewo przysłaniają drzewa, szpecą graffiti, ale i tak ogromna betonowa budowla w środku lasu wygląda imponująco - i trochę surrealistycznie. 10. Gierłoż - Wilczy Szaniec Całe zamaskowane miasteczko w lesie: schrony, baraki, 2 lotniska, elektrownia, dworzec kolejowy, urządzenia klimatyzacyjne, wodociągi, ciepłownie, dwie centrale dalekopisowe… Tak wyglądała kwatera główna Adolfa Hitlera w mazurskiej Gierłoży. W sumie liczyła 200 budynków. Nazwa - Wilczy Szaniec - od razu wprowadza nas w odpowiedni nastrój. Foto: Onet Gierłoż Ketrzyn "Wilczy Szaniec" Kwatera Hitlera Bunkier nr 13 Bunkier Hitlera W 1944 roku mieszkało tam ponad 2000 osób. A 20 lipca 1944 roku pułkownik hrabia Claus Schenk von Stauffenberg próbował tam słynnego, nieudanego zamachu na Adolfa Hitlera. Foto: Shutterstock Teraz Wilczy Szaniec opanowali turyści. Historia przeraża, ale teraźniejszość trochę mnie rozczarowuje. W dawnym budynku Gwardii Przybocznej jest hotel, w recepcji stół do bilarda i telewizja satelitarna. Obok restauracja, ogródek piwny oraz snack bar, pole namiotowe z natryskami… A jak relacjonuje były telefonista, pokój Hitlera był urządzony po spartańsku: jedno polowe łóżko, regał z dwiema książkami, szafa, kącik z toaletą, stół i dwa krzesła…

ciekawe miejsca w polsce forum